Retrospekcja #289 - Samaranth

Hildegard van Ostaden
Wykształcenie: Inżynieria przemysłowa. Specjalizacja: Browarnictwo. Odpowiedzialna za linię piw Urthel.
W poniedziałek zaczynam od mocnego uderzenia Samaranth, quadrupel Urthel'a.

Samaranth
browar: Brouwerij De Leyerth (warzone w De Koningshoeven (Bavaria - Netherlands))
zawartość alkoholu: 11,5%
ekstrakt: bd
styl: Belgian Quadrupel / Abt
pojemność: 330ml
web: www.urthel.com

Kolor: brązowo burgundowy, z niewielką mgiełką. Piana beżowa, wysoka, o średniej trwałości, przyzwoicie znaczy swoją obecność na szkle.

W aromacie mamy głównie ciemne owoce, jest odrobina paloności i delikatny likierowy alkohol. Po pewnym czasie, o dziwo pojawiają się orzechy a jeszcze poźniej świeże, spieczone pieczywo.

Smak: podobnie jak w aromacie, są ciemne owoce, głownie smażone śliwki, dalej lekka paloność. W każdym łyku inny smak jest wiodący raz są to śliwki by następnym razem kawowa paloność. Co jakiś czas wskakują orzechy, spieczona skórka od chleba i tak bez konca. Goryczka "przypalona", sucha, krótka ale intensywna.

Nieznacznie czuć alkohol, podany jest jednak dość przyjemnie.

Uwagi: Urthel Samaranth jest gęsty, pełny i gładki, przez co mocno pijalny. Niestety procenty choć odczuwalne tylko nieznacznie, w rzeczywistości mogą naprawdę sponiewierać.

Ocena: 3,4/5



Komentarze

Popularne posty