Malinowy Komes
"Komes" to taka marka po którą można sięgnąć zawsze. Choć nie zawsze piwa z Browaru Fortuna są idealne to jednak są co najmniej średnie, a to już dużo. Czy tak też będzie z Komes Porter Malinowy? Zobaczymy.
Wiadomo, żyjemy w czasach w których wszystko momentalnie się zmienia, czas nieubłaganie pędzi do przodu a my razem z nim. Szybko żyjemy, szybko jemy i pijemy, szybko się nudzimy. Potrzebujemy ciągłych zmian, poszukujemy nowości, w tym i nowych smaków itd. W całym tym pędzie uczestniczą także browary, które co rusz wymyślają nowe interpretacje piwnych styli, eksperymentują z dodatkami itp. Być może tak też zrodził się właśnie pomysł na Porter Malinowy w Browarze Fortuna. Zacząłem się tylko zastanawiać czy porter z dodatkiem soku malinowego ma sens i czy to się za bardzo nie gryzie. Celowo pomijam wanilię i chili w których ów trunek leżakował, ponieważ obydwa są już sprawdzone i dają fantastyczne efety.
No cóż, moja córka uwielbia np. lody czekoladowe w polewie malinowej, jak się też nie krzywię ale w przypadku Porteru prócz akcentów czekokadowych mamy również kawę i nuty palone a te już raczej chyba nie grają ze sobą.
Nie pozostaje zatem nic innego jak tylko sprawdzić jak się pije Komes Porter Malinowy.
Wiadomo, żyjemy w czasach w których wszystko momentalnie się zmienia, czas nieubłaganie pędzi do przodu a my razem z nim. Szybko żyjemy, szybko jemy i pijemy, szybko się nudzimy. Potrzebujemy ciągłych zmian, poszukujemy nowości, w tym i nowych smaków itd. W całym tym pędzie uczestniczą także browary, które co rusz wymyślają nowe interpretacje piwnych styli, eksperymentują z dodatkami itp. Być może tak też zrodził się właśnie pomysł na Porter Malinowy w Browarze Fortuna. Zacząłem się tylko zastanawiać czy porter z dodatkiem soku malinowego ma sens i czy to się za bardzo nie gryzie. Celowo pomijam wanilię i chili w których ów trunek leżakował, ponieważ obydwa są już sprawdzone i dają fantastyczne efety.
No cóż, moja córka uwielbia np. lody czekoladowe w polewie malinowej, jak się też nie krzywię ale w przypadku Porteru prócz akcentów czekokadowych mamy również kawę i nuty palone a te już raczej chyba nie grają ze sobą.
Nie pozostaje zatem nic innego jak tylko sprawdzić jak się pije Komes Porter Malinowy.
Komes Porter Malinowy
browar: Browar Fortuna
zawartość alkoholu: 8,5%
ekstrakt: 21,0%
styl: Porter - Baltic
pojemność: 500ml
web: www.browarfortuna.pl
Piwo ma kolor ciemno brązowy i przykryte jest brązową, średniej wielkości pianą, która dość szybko redukuje się do zera.
Aromat słodki ale i nieco kwaskowy, malinowy z minimalną palonością. Sok malinowy wnosi nuty "wina" malinowego, takiego za parę złotych. Akcenty waniliowe i chili nieobecne.
Smak jest dość dziwny, bo z jednej strony sok malonowy, tudzież tanie wino malinowe a z drugiej kawowa paloność. Muszę powiedzieć, że jest to dość męczące. Po ogrzaniu pojawia się wanilia, tak w smaku jak i w aromacie i delikatne akcenty chili, tutaj w postaci lekkiego drapania w gardle. Goryczka kawowa, pasuje ale nie do malin.
Na plus świetnie schowany alkohol. Piwo jest nisko nasycone i charakteryzuje się średnią pełnią.
Uwagi: może i pomysł na porter z sokiem malinowym jest dobry ale przynajmniej w tym wykonaniu smakuje najwyżej średnio. Butelka pół litrowa to zdecydowanie za dużo jak na jeden raz dla jednej osoby.
Ocena: 2,7/5
Komentarze
Prześlij komentarz