Houston?, Houston?, HOUSTON MAMY PROBLEM!
Apollo 19 - "Houston we've had a problem", nieeeee, to raczej nie ta misja, problem był z 13-ką. Misja Apollo 19 to rok 1976, misja, która podobnie jak 18 i 20 owiane są tajemnicą i wieloma teoriami spiskowymi. No dobra, dzisiaj jednak nie będzie o lotach kosmicznych (nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem), będzie za to o piwie z browaru Setka pod wdzięczną nazwą Apollo 19. Dlaczego akurat Apollo 19? Średnio mnie to obchodzi, choć z drugiej strony, może twórcy tego trunku chcieli coś ukryć? Nie mam pojęcia, ale jeśli tak jest, to ja postanowiłem się o tym sam przekonać i zbadać sprawę do samego dna. No to co? Odpalamy, 9, 8, 7, ...1, start! ...
Apollo 19
browar: Browar Setka
zawartość alkoholu: 7,4%
ekstrakt: 19°
styl: Porter - Smoked
pojemność: 500ml
web: www.browarsetka.pl
Kolor czarny, choć w czasie nalewania piwa do kieliszka widać, że jest to głęboki, ciemny brąz. Piana brązowa, jest wysoka i trwała. Zbudowana z drobnych pęcherzyków ładnie pęka.
Smoked Porter czyli, powinien być dym i to co się z nim kojarzy. A jak jest?
W aromacie w pierwszej chwili uderzają ciemne smażone owoce, przypominające domowe powidła. Dopiero kolejne nuty przynoszą akcenty dymu. Nie są one jednak bardzo mocne, więcej jest tu nut kojarzonych z ogniskiem, zapach zgaszonego, mokrego drewna, popiół, a delej już gorzka czekolada i trochę kawy. Mimo to jest super.
W smaku jest wybornie, głównie ogniskowe, "tłuste" nuty wędzone, popiół i podobnie jak wcześniej zgaszone, mokre drewno. Akcenty owocowe tak silne w aromacie całkowicie przykrywa zapach dymu i ogniska. Goryczka na finiszu, sucha, popiołowa.
Nasycenie średnie w kierunku do niskiego. Piwo jest dość treściwe i tłuste choć ekstrakt to zaledwie 19°. Pijalność wysoka.
Uwagi: duży plus, super porter.
Ocena: 4,1/5
Apollo 19
browar: Browar Setka
zawartość alkoholu: 7,4%
ekstrakt: 19°
styl: Porter - Smoked
pojemność: 500ml
web: www.browarsetka.pl
Kolor czarny, choć w czasie nalewania piwa do kieliszka widać, że jest to głęboki, ciemny brąz. Piana brązowa, jest wysoka i trwała. Zbudowana z drobnych pęcherzyków ładnie pęka.
Smoked Porter czyli, powinien być dym i to co się z nim kojarzy. A jak jest?
W aromacie w pierwszej chwili uderzają ciemne smażone owoce, przypominające domowe powidła. Dopiero kolejne nuty przynoszą akcenty dymu. Nie są one jednak bardzo mocne, więcej jest tu nut kojarzonych z ogniskiem, zapach zgaszonego, mokrego drewna, popiół, a delej już gorzka czekolada i trochę kawy. Mimo to jest super.
W smaku jest wybornie, głównie ogniskowe, "tłuste" nuty wędzone, popiół i podobnie jak wcześniej zgaszone, mokre drewno. Akcenty owocowe tak silne w aromacie całkowicie przykrywa zapach dymu i ogniska. Goryczka na finiszu, sucha, popiołowa.
Nasycenie średnie w kierunku do niskiego. Piwo jest dość treściwe i tłuste choć ekstrakt to zaledwie 19°. Pijalność wysoka.
Uwagi: duży plus, super porter.
Ocena: 4,1/5
Komentarze
Prześlij komentarz