Den Herberg
Kolejny tydzień na blogu to kolejna, krótka zbitka trzech recenzji z jednego browaru.
Tym razem do szkła trafiły piwa z browaru Den Herberg. Nie jest to mój pierwszy kontakt z tym browarem, jakiś czas temu na blogu pojawiła się recenzja ich Geuze, nawiasem mówiąć bardzo udanego (recenzja tutaj: https://alepiwnica.blogspot.com/2022/05/deville.html).
Początki browaru to rok 2006, kiedy to Bart Devillé i Ann Heremans "rozpoczęli budowę" - lub bardziej, postanowili uruchomić swój własny browar w budynkach dawnej rastauracji „De Gouden Lantaarn”, gdzie organizowane były imprezy okolicznościowe. Budynek ten kupili w 2000 roku właśnie z zamiarem uruchomienia w nim browaru. Pomysł otwarcia stowarzyszonej przy browarze "cafe" - po naszemu knajpy z piwem, w której sprzedawaliby własne piwa, pojawił się dopiero później.
Kawiarnia „Den Herberg” została otwarta 1 lutego 2007 roku, browar zaś uruchomiono w grudniu 2007 roku. 16 lutego 2008 roku ruszyła oficjalna sprzedaż pierwszych piw. Pojemność warzelni wynosi 2000 litrów, a butelkowanie nadal w dużej mierze odbywa się ręcznie.
W styczniu 2022 roku Den Herberg dołączył do HORAL i po raz pierwszy wziął udział w Toer de Geuze w weekend 30 kwietnia i 1 maja 2022 roku.
A teraz po kolei: we wtorkowe popołudnie Herberg Bruin. Jak nazwa wskazuje, jest to Browan Ale w wersji Belgian, najmocniejsze piwo z całej tej trójki. W kolejnej recenzji przedstawię Herberg Tripel. Tutaj też nie ma potrzeby zbyt wiele wyjaśniać. O tym piwie popełnię słów kilka we czwartek. W sobotnie popołudnie ostatnie i jak mi się wydaje najbardziej interesujące piwo z całej tej trójki. Mowa tutaj o Cuvée De Ville. Piwoe określonym przez piwowarów jako Orval Clone. Czy takie rzeczywiście jest? O tym w nadchodzącym tygodniu. Zapraszam.
Komentarze
Prześlij komentarz