Trappist
Browary rzemieślnicze wiadomo, nie próżnują, a browarnicy to chyba, obok tylko kilku innych zawodów, najbardziej kreatywni ludzie na świecie. Wystarczy tylko krótki przegląd warek jakie wypuszczają od siebie takie browary by zauważyć mnogość stylów piwnych, dodatków używanych do piwa itd. Nie da się też nie zauważyć, że i duże, komercyjne fabryki zaczynają eksperymenty w celu wyrwania tym mniejszym choć "kilku" klientów. Dobrze? Kto to wie?
Ok, ale nie o tym miało być. Nie próżnują też i ci bardziej uduchowieni (tak się przynajmniej o nich myśli, szkoda tylko że jeszcze wciąż), mam tu na myśli zakonników warzących piwa. Browary Trapistów, bo o tych jest ten wstęp, też robią krok na przód, eksperymentują, rozwijają się, owocem czego są nowe piwa. Niestety można tu pominąć chyba te najbardziej znane belgijskie, bo te zdaje się, że zatrzymały się w miejscu, co też nie jest złe. Wracając do sedna. Od jakiegoś czasu na świecie jest już 12 browarów mogących poszczecić się prawem do używania logo Authentic Trappist Product. Aby móc uzyskać prawo do posługiwania się tym logo należy spełnić kilka warunków o których pisałem już kiedyś tutaj https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=589561634577277&substory_index=0&id=287459338120843 i tutaj https://alepiwnica.blogspot.com/2018/10/trappisten-beer.html Wspominam tu o tym bo właśnie te nowe browary wprowadzają na rynek nowe piwa a nawet wchodzą ze sobą w kooperację. Przodownikiem jest tu zdecydowanie amerykański Spencer, który oprócz mnogości rodzajów piw wszedł chodziażby w kooperację z włoskim browarem trapistów Tre Fontane tworząc "Sinergia '19" w stylu American IPA.
No dobra, żeby już nie przedłużać, na przyszły tydzień zaplanowalem cztery recenzje piw od "braciszków". Pierwszy będzie opis piwa z belgijskiego browaru Rochefort, "Rochefort 6". We wtorek słów kilka o piwie z pierwszego angielskiego browaru trapistów z Mount Sint Bernard Abbay, będzie o Tynt Meadow. Na czwartek przewidziany jest wpis o Zundert 10, który na rynku pojawił się, jeśli się niemylę w zeszłym roku. Tydzień (w piątek) zamyka Monk's Reserve Ale quad z amerykańskiego Spencer Brewery.
A tak jeszcze na marginesie o tych "wielkich" którzy chcą za wszelką cenę wyrwać coś z tortu zwanego kraftem, mnisi z opactwa Grimbergen ogłosili, że po przerwie trwającej blisko 200 lat znowu będą warzyć swoje własne piwo. Opactwo zostało splądrowane a jego browar został zniszczony w 1795 r. przez wojska francuskie. Tradycja warzenia piwa sięga tu XIII wieku i jak mówią braciszkowie zostanie wznowiona razem z planami budowy nowego browaru w kompleksie klasztornym w Grimbergen. Oczekiwania są takie, że pierwsza warka opuści mury klasztorne pod koniec 2020 roku. No dobra, a co zatem mają wspólnego ci "wielcy" z Opactwem Grimbergen? A no to, że piwowarem tego projektu, będzie ekspert Carlsberga (plus od pięciu do sześciu mnichów). Jak twierdzi, browar ma warzyć 10 000 hektolitrów na rok. Ma to na celu stworzenie piwa także w wersji limitowanej do zaledwie 60 hektolitrów. Mają być zachowywane te same drożdże, które przynoszą całą owocowość i pikantność, będzie wprowadzanych więcej innowacji, takich jak "starzenie beczkowe", chmielenie na zimno. Opactwo, założoneo w 1128 r., związane jest z browarami komercyjnymi od lat 50. XX wieku, kiedy miejscowy piwowar Maes poprosił mnichów, aby użyczyli mu nazwy i godła Grimbergen na jego piwie. Obecnie na całym świecie produkowane jest około 1,5 miliona hektolitrów tej marki, Heineken Alken-Maes produkuje i sprzedaje ją w Belgii, a Carlsberg warzy ją głównie we Francji i na inne rynki. Opactwo zarabia tantiemy. Projekt, który Carlsberg sfinansuje, ma na celu skupienie się na wykorzystaniu upraw lokalnych. Mnisi Grimbergena ponoć będą postępować zgodnie z zasadami belgijskich piwowarów Trappist, wymagających od nich: warzenia w murach opactwa, kontrolowania warzenia i kierowania zysków w kierunku utrzymania opactwa i wspierania działań charytatywnych (chyba jednak nie we wszystkich aspektach). Tak czy siak niezła reklama.
Apropos jeszcze samych Trapistów, a dokładniej piw z Sint Sixtusabdeij z Westvleteren. Od parunastu dni można zamawiać u nich piwa online bez konieczności (jak to miało wcześniej miejsce) dzwonienia do klasztoru - https://www.vrt.be/vrtnws/nl/2019/06/14/trappist-van-westvleteren-kopen-gedaan-met-bellen-vanaf-nu-onl/
Ok, ale nie o tym miało być. Nie próżnują też i ci bardziej uduchowieni (tak się przynajmniej o nich myśli, szkoda tylko że jeszcze wciąż), mam tu na myśli zakonników warzących piwa. Browary Trapistów, bo o tych jest ten wstęp, też robią krok na przód, eksperymentują, rozwijają się, owocem czego są nowe piwa. Niestety można tu pominąć chyba te najbardziej znane belgijskie, bo te zdaje się, że zatrzymały się w miejscu, co też nie jest złe. Wracając do sedna. Od jakiegoś czasu na świecie jest już 12 browarów mogących poszczecić się prawem do używania logo Authentic Trappist Product. Aby móc uzyskać prawo do posługiwania się tym logo należy spełnić kilka warunków o których pisałem już kiedyś tutaj https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=589561634577277&substory_index=0&id=287459338120843 i tutaj https://alepiwnica.blogspot.com/2018/10/trappisten-beer.html Wspominam tu o tym bo właśnie te nowe browary wprowadzają na rynek nowe piwa a nawet wchodzą ze sobą w kooperację. Przodownikiem jest tu zdecydowanie amerykański Spencer, który oprócz mnogości rodzajów piw wszedł chodziażby w kooperację z włoskim browarem trapistów Tre Fontane tworząc "Sinergia '19" w stylu American IPA.
No dobra, żeby już nie przedłużać, na przyszły tydzień zaplanowalem cztery recenzje piw od "braciszków". Pierwszy będzie opis piwa z belgijskiego browaru Rochefort, "Rochefort 6". We wtorek słów kilka o piwie z pierwszego angielskiego browaru trapistów z Mount Sint Bernard Abbay, będzie o Tynt Meadow. Na czwartek przewidziany jest wpis o Zundert 10, który na rynku pojawił się, jeśli się niemylę w zeszłym roku. Tydzień (w piątek) zamyka Monk's Reserve Ale quad z amerykańskiego Spencer Brewery.
A tak jeszcze na marginesie o tych "wielkich" którzy chcą za wszelką cenę wyrwać coś z tortu zwanego kraftem, mnisi z opactwa Grimbergen ogłosili, że po przerwie trwającej blisko 200 lat znowu będą warzyć swoje własne piwo. Opactwo zostało splądrowane a jego browar został zniszczony w 1795 r. przez wojska francuskie. Tradycja warzenia piwa sięga tu XIII wieku i jak mówią braciszkowie zostanie wznowiona razem z planami budowy nowego browaru w kompleksie klasztornym w Grimbergen. Oczekiwania są takie, że pierwsza warka opuści mury klasztorne pod koniec 2020 roku. No dobra, a co zatem mają wspólnego ci "wielcy" z Opactwem Grimbergen? A no to, że piwowarem tego projektu, będzie ekspert Carlsberga (plus od pięciu do sześciu mnichów). Jak twierdzi, browar ma warzyć 10 000 hektolitrów na rok. Ma to na celu stworzenie piwa także w wersji limitowanej do zaledwie 60 hektolitrów. Mają być zachowywane te same drożdże, które przynoszą całą owocowość i pikantność, będzie wprowadzanych więcej innowacji, takich jak "starzenie beczkowe", chmielenie na zimno. Opactwo, założoneo w 1128 r., związane jest z browarami komercyjnymi od lat 50. XX wieku, kiedy miejscowy piwowar Maes poprosił mnichów, aby użyczyli mu nazwy i godła Grimbergen na jego piwie. Obecnie na całym świecie produkowane jest około 1,5 miliona hektolitrów tej marki, Heineken Alken-Maes produkuje i sprzedaje ją w Belgii, a Carlsberg warzy ją głównie we Francji i na inne rynki. Opactwo zarabia tantiemy. Projekt, który Carlsberg sfinansuje, ma na celu skupienie się na wykorzystaniu upraw lokalnych. Mnisi Grimbergena ponoć będą postępować zgodnie z zasadami belgijskich piwowarów Trappist, wymagających od nich: warzenia w murach opactwa, kontrolowania warzenia i kierowania zysków w kierunku utrzymania opactwa i wspierania działań charytatywnych (chyba jednak nie we wszystkich aspektach). Tak czy siak niezła reklama.
Apropos jeszcze samych Trapistów, a dokładniej piw z Sint Sixtusabdeij z Westvleteren. Od parunastu dni można zamawiać u nich piwa online bez konieczności (jak to miało wcześniej miejsce) dzwonienia do klasztoru - https://www.vrt.be/vrtnws/nl/2019/06/14/trappist-van-westvleteren-kopen-gedaan-met-bellen-vanaf-nu-onl/
Komentarze
Prześlij komentarz