BBF2018 na czerwono
(zdjęcie ze strony festiwalu) |
Na BlackBeerFest znajdziesz ponad 200 Stoutów, Porterów, Black IPA, Black Sour ... (...).
(zdjęcie ze strony festiwalu) |
Otóż:
- odbędzie się w grudniu i będzie trwał przez dwa dni, z przerwą oczywiście (sobota 15 i niedziela 16.12.2019).
- każdego dnia będą prezentowane zupełnie inne piwna.
- obecnych będzie 33 browary - na miesiąc przed festiwalem okazało się, że zabraknie jednak paru browarów, 7 Fjell Bryggeri z Norwegii, z Anglii Weird Beard i Borg Brugghús z Islandii, a na dwa tygodnie przed festiwalem wycofał się także Vliegende Paard Brouwers (Belgia). Przyroda jednak nie lubi pustki i w ich miejsce pojawiły się, kolejny browar z Polski Brokreacja, The Piggy Brewing i O'clock Brewing, obydwa z Francji i Brauhaus Bevog z Austrii.
- każdy z browarów, każdego dnia będzie prezentował od 2 do 3 piw - w paru przypadkach było to tylko jedno piwo, ale zdarzyło się, że były i 4 w jednym browarze.
Kto wystąpił?
Browar Pinta (Polska), Brouwerij De Molen (Holandia), Hornbeer (Dania), In Peccatum (Hiszpania), Browar Rzemieślniczy Maryensztadt (Polska), Brouwerij De Moersleutel (Holandia), Monyo Brewing Co. (Węgry), Oppigårds Bryggeri (Szwecja), Pracownia Piwa (Polska), Pyynikin Käsityöläispanimo (Finlandia), Sori Brewing (Estonia), Brouwerij Het Uiltje (Holandia), Van Moll Craft Beer (Holandia), Victory Art Brew (Rosja), Cervesa Del Montseny (Hiszpania), Lehe Pruulikoda (Estonia), Hop Hooligans (Rumunia), Browar Stu Mostów (Polska), Cervisiam (Norwegia), Brouwerij De Feniks (Belgia), Totem Craft Beer (Belgia), Brussels Beer Project (Blegia), Dugges Bryggeri (Szwecja), Haand Bryggerit (Norwegia), Zmajska Pivovara (Chorwacja), Ægir Bryggeri (Norwegia), Wicked Barrel Brewery (Rumunia), Alvinne (Belgia), Brokreacja (Polska), The Piggy Brewing Company (Francja), Brauhaus Bevog (Austria), O'clock Brewing (Francja).
Prócz wystawiających się browarów uruchomiony został także Czarny Bar, bez przedstawicieli z danego browaru, a tam pojawiły sie piwa z: Řemeslný Pivovar Raven (Czechy), Gueuzerie Tilquin (Belgia), Leroy Breweries (Belgia), Stoute Pitte (Belgia), Brouwerij De Meester (Belgia), 3 Fonteinen (Belgia), Brouwerij Maenhout (Belgia), Brouwerij Het Verzet (Belgia), Brouwerskot (Belgia), Brouwerij De Ranke (Belgia), Emelisse (Holandia), Founders Brewing (USA), Mikkeller (Dania), Oscar Blues Brewing (USA), Brouwerij D'Oude Maalderij (Belgia), Sakiškių Alus (Litwa), HopSaSam (Belgia), Cigar Brewing (USA), Praire Artisan Ales (USA) i wiele innych, czyli naprawdę duuuuużo tego było.
Ale ale dla tych co nie lubili .... albo inaczej, dla tych co chcieli sobie zmienić smak otwarto również punkt "I don't like black bar", gdzie można było spróbować lokalnych, jasnych piw lub zrobić sobie przerwę z napojami bezalkoholowymi. Wstępna lista piw udostępniona została na około miesiąc przed festiwalem na Portalu Untappd, pod adresem: https://untappd.com/v/black-beer-fest/811346 i regularnie była uzupełniana o nowe piwa. To chyba tyle gwoli wstępu. Acha, no tak, jeszcze tylko parę słów w temacie organizacyjnym, bilety kosztowały 25 i 40 euro, odpowiednio na jeden i dwa dni. W cenie biletu dostajemy szkło o pojemności - wtedy jeszcze nieznanej, broszurę informacyjną, 8 żetonów (bilet jedno dniowy) lub 15 żetonów (bilet dwu dniowy), butelka z wodą. Ekstra żetony do dokupienia w cenie 1,5 euro za sztukę.
Zaczynamy.
Sobota 15.12.2018
Podróż do Ieper zajęła nam ok 2 godzin, generalnie bez większych problemów. Jedno małe, 18-to minutowe opóźnienie pociągu to jeszcze nie tragedia, choć tego dnia było naprawdę zimno.
(przesiadka w Kortrijk) |
(niestety to jeszcze nie wejście) |
Od razu pierwsza rzecz na którą zwróciłem uwagę, to broszura informacyjna. Wydawało mi się, iż wzorem innych festiwali ta będzie w formie "książkowej" z krótką informacją o browarze i serwowanych przezeń piwach, a tak nie było. Zwykła kartka (no dobra na papierze kredowym) ze schematem jakie stoiska i gdzie się znajdują. No cóż w przypakdku BBF rzecz zbędna bo całą festiwalową halę można było wzrokiem w minutę ogarnąć i już było wiadomo gdzie co jest.
Kolejne, niezbyt sensowne rozwiązanie to, hm ... jak to nazwać, "stworzony nastrój". Światło dość słabe i jeszcze w odcieniu czerwone. Całość była spowita lekkim mrokiem, czerwonym mrokiem przypominającym trochę ciemnię fotograficzną albo dzielnicę czerwonych latarni z dowolnego miasta. Niby nic, ale znacząco wpływało to na mój komfort.
(broszura informacyjna przód i tył) |
Kieliszek degustacyjne mały o pojemności 80ml. Choć liczyłem na większy to spodziewałem się, że tak właśnie będzie ze względu na ciężar gatunkowy festiwalowych trunków. Podobnie jak z wielkością kieliszka było i z ceną za piwo. Ta wahała się od 1 do nawet 4 żetonów za 80ml, przypominam 1 żeton to 1,5 euro.
Taaaaak .... trochę już sobie ponarzekałem więc chyba można zacząć pierwszą edycję BlackBeerFest.
Przechodząc tym samym do degustacji, te rozpocząłem od Pracowni Piwa - jednego z bardziej zasłużonych polskich a w szczególności (chyba można tak powiedzieć) krakowskich browarów i przywiozionego przez nich Czerwonego Hetmana. Piwo warzone przez Amager Bryghus w kooperacji z Pracownią Piwa właśnie.
*
browar: Amaher Bryghus / Pracownia Piwa
zawartość alkoholu: 11,0%
ekstrakt: bd
styl: Porter - Baltic
pojemność: 80ml
W aromacie nuty czekoladowe, zioła, paloność i marcepan.
W smaku podobnie jak w aromacie, marcepan lekka ziołowość, czekolada, dodatkowo dochodzi słodka lukrecja. Piwo jest mocno słodkie, wyklejakące.
Wysycenie niskie, pełnia wysoka. Piwo charakteryzuje gęsta i oleista faktura.
Ocena: 3,9/5
*
Kolejna degustacja to kolejny polski browar i tym razem z Warszawy. Maryensztadt przywiózł ze sobą 6 piw. W sobotę zaprezentował Sweet Sixteen (Stout Milk / Sweet), Barrel Aged Project - Wheat Wine Cognac BA (Wheat Wine), oraz Lost ChoCo (Porter). Mój wybór padł na
*
zawartość alkoholu: 13,0%
ekstrakt: 26°Blg
styl: Wheat Wine
pojemność: 75ml
Kolor wyglądał na ciemny bursztyn, choć nie do końca jest to oczywiste bo oświetlenie na festiwalu było fatalne. Barwa nieco mętna z rubinowymi refleksami. Piany praktycznie nie było, już w czasie nalewania tworzył się tylko cienki, biały, spieniony okrąg.
W aromacie owoce, słodkie wino, delikatnie nuty koniakowe. Całkiem przyjemnie.
W smaku podobnie dużo słodyczy, lekko łamanej delikatną, winną kwaśnością i wytrawnością. Dalej nuty winne i koniakowe. Na ustach pozostaje słodki film. Finisz z nieco "suchą", szorstką goryczką.
Ciało odczuwalne jako średnie, nie uważam jednak tego za wadę, nasycenie niskie. Piwo wybitnie degustacyjne.
Uwagi: smakowało.
Ocena: 3,8/5
*
Polskich degustacji ciąg dalszy. Kolejnym Browarem na mojej mapie festiwalu był wrocławski Browar Stu Mostów. Tam, tak jak i zresztą wszędzie konieczność wyboru i pytanie: jakie piwo spróbować? Tutaj po długim namyśle wybrałem Salamander Oatmeal Chocolate Milk Stout Nitro w stylu Stout Sweet / Milk. Jak smakowało? O tym poniżej.
*
zawartość alkoholu: 5,7%
ekstrakt: bd
IBU 40
styl: Stout - Milk / Sweet
pojemność: 75ml
web: www.100mostow.pl
Barwa czarna, bez prześwitów. Piana tworzy zaledwie spieniony krąg, jest beżowa. Przy tak małej ilości piwa nie ma opcji zobaczenia jaki miał i czy wogóle miał wpływ na wygłąd piany azot.
Aromat to głównie czekolada, dalej lekka paloność, a po lekkim ogrzaniu mleczna, słodka czekolada.
Smak sprawia wrażenie mniej czekoladowego, na pewno jest więcej kawy z jej palonością, jest bardziej karmelowo. Choć z drugiej strony finisz zawsze jest przeciągnięty w stronę nut czekoladowych, w stronę słodkiej, mlecznej czekolady.
Ciało odczuwalne co najwyżej jako średnie, piwo jest miękkie o gładkiej fakturze.
Ocena: 3,7/5
*
Co było dalej? Dalej była Pinta, weterani i pionierzy polskiego kraftu. Czy jest jakiś bardziej charakterystyczny polski browar kraftowy? Chyba nie. Wydaje mi się, że "Pintę" pił już każdy w Polsce. Na tym stoisku testowanym piwem było Pumpk'in' Black, amerykański porter z dodatkiem dyni, której jak się dowiedzialem na stoisku podobno nie było mało. Pumpk'in' Black serwowany był z kranu.
*
zawartość alkoholu: 6,0%
ekstrakt: 16,5°Plato
styl: Porter - American
pojemność: 75ml
web: www.browarpinta.pl
Barwa piwa czarna, pozbawiona prześwitów. Piana beżowa, dość obfita, średnio trwała.
W aromacie nuty typowe dla chmielu amerykańskiego, w tle, bardzo głęboko kawowa paloność. Dyni brak.
Smak jest generalnie bardzo lekki a przy tym i mało parterowy. Ponownie amerykański chmiel, akcenty palone mało intensywne, lekka kwaśność. Goryczka kawowa, palona.
Nasycenie średnie, piwo jest bardzo łatwe do picia, jest lekkie.
Uwagi: niestety ale jak w nazwie jest dynia to każdy oczekuje, że się na nią natknie tak w aromacie jak i smaku, tej brakowało.
Ocena: 3,8/5
*
Ostatnią "polską" degustację zamyka piwo "ogniskowe" z krakowskiej Brokreacji. Tak tak ogniskowe i to przez duże PEATED i SMOKE. Krótka rozmowa na stoisku Brokreacji uświadomiła mi jednocześnie, że przy okazji zbliżającego się urlopu obowiązkowo należy odwiedzić ich Bropub w Krakowie. Wracając jednak do próbowanego piwa
*
zawartość alkoholu: 9,5%
ekstrakt: 24°Plato
IBU 40
styl: Smoked - Rauchbier
pojemność: 75ml
web: www.brokreacja.pl
Kolor czarny, bez odrobiny prześwitów. Piana beżowa niska, stanowi zaledwie cienki krąģ wokół ścianek kieliszka.
Aromat silny i intensywny. Dym, torf, whisky, szpital, bandaże, a do tego jeszcze nuty palone a nawet przypalone.
Smak to dokładna powtórka z aromatu, z tą jednak różnicą, że tutaj mamy zdecydowanie więcej kawowej paloności obok lekkiej kwaśności i odrobiny akcentów czekoladowych, jest słodko. Goryczka kawowa, palona.
Nasycenie niskie, choć pierwszy łyk wydawał się być mocno nasycony, wręcz musujący. Jest spora ilość ciała, a słodycz jest wyklejająca.
Ocena: 4,0/5
*
Obywatelski obowiązek spełniony, kolej na browary inne niż z ukochanej Polski.
Wracajac jeszcze trochę do samej imprezy, pomysł na temat festiwalu bardzo fajny, spodobał mi się od razu. Piwa ciemne są, przynajmniej dla mnie jednymi z ciekawszych, wielowymiarowe, bogate tak w aromacie jak i w smaku, a i podobnie jak inne gatunki piw (mimo swoich, silnych nut wiodących) pozwalają na swobodne eksperymentowanie z dodatkami. Doskonale było to widać choćby w przypadku tych pierwszych pięciu testowanych piw. Tylko czy to co jest największą zaletą piw ciemnych w konsekwencji nie okaże się niejako ich minusem. Chodzi oczywiście o intensywność smaku, fakturę płynu, ekstraktywność i moc. Dobre ciemne piwa, głównie mocne Stout'y czy Portery należą raczej do tych piw które pije się powoli wręcz sączy, niektóre potrafią być na tyle ciężkie, że drugie piwo już nie wchodzi. No cóż na rym etapie było bardzo dobrze.
Moim kolejnym piwem było Lynchburg Natt (Imperial Porter) z norweskiego Ægir Bryggeri. Jest to wersja Porteru pod nazwą Natt poddanego procesowi dojrzewania w beczkach po Jack'u Daniels'ie. Tutaj od razu była zauważalna zmiana charakterystyki smaku i aromatu piwa względem piw rodzimych. To się czuło, że to piwo nie jest z Polski. I nie chodzi mi o to, że było gorsze czy lepsze. Ono było po prostu inne, tak inne jak inne są np. potrawy regionalne poszczególnych nacji, choćby w obrębie samej Europy.
*
zawartość alkoholu: 10,0%
ekstrakt: bd
styl: Porter - Imperial
pojemność: 75ml
web: www.flamsbrygga.no
Barwa czarna, piany brak, tworzy się raptem cienki pierścień.
Aromat trochę zaskakujący bo pierwsze co czuć to gotowane ziemniaki, a może właściwie to bimber - czyżby Jack Daniels. Dalej słodki marcepan, czekolada, zioła, likier czekoladowy.
W smaku czuć rozgrzewanie alkoholu, jest czekolada, lukrecja, są ponownie marcepan i zioła. Jest także likier czekoladowy, słodki. Piwo bardzo złożone w smaku.
Pełnia wysoka do średniej. Nasycenie niskie w kierunku do średniego.
Ocena: 3,9/5
*
Tuż obok Norwegów było stoisko z Brauhaus Bevog z Austrii. Tam padło na porter bałtycki warzomy w kooperacji z BrewDog'iem. Porter z dodatkiem śliwek, czarnych wiśni i czarnej porzeczki.
*
zawartość alkoholu: 7,2%
ekstrakt: bd
IBU 45
styl: Porter - Baltic
pojemność: 75ml
Kolor czarny bez prześwitów. Piana jasno beżowa, wysoka i trwała.
W aromacie jest lekka paloność, guma balonowa, aromaty kwiatowe?
Smak też trochę mało "baltycki". Są kwaśne jabłka, czarna porzeczka, paloność bardzo niska.
Nasycenie wysokie, pełnia niska do średniej.
Ocena: 3,3/5
*
Kolejnym punktem był hiszpański Companyia Cerversera Del Montseny z Barcelony. Tutaj były do wyboru Dry Stout i Stout'y Imperialne jeden leżakowane w beczkach po Bourbon'ie a następnie po Brandy z dodatkiem wanilii, drugi dojrzewał w beczce po Brandy. Moje kubki smakowe podpowiedziały mi że Stout Bourbon Brandy będzie dla mnie najodpowiedniejszy. Tak też się stało.
*
zawartość alkoholu: 11,0%
ekstrakt: bd
IBU 75
styl: Stout - Imperial
pojemność: 75ml
Barwa czarna, pozbawiona prześwitów. Piana brązowa, niezbyt wysoka i nietrwała.
Aromat to zdecydowane nuty wanilii i mnóstwo mlecznej czekolady mieszającej się z akcentami kawy i mleka waniliowego. Nie ma tu za to akcentów, które mogłyby wnosić Bourbon czy Brandy.
Smak lekko wytrawny, są nuty szlachetnych trunków, jest mokre drewno. Ponownie wiodąca jest jednak wanilia, obok czekolady mlecznej i kawy.
Pełnia odczuwalna na średnią w kierunku do wysokiej. Wysycenie niskie.
Uwagi: fajne przyjemne piwo.
Ocena: 4,1/5
*
Ponownie Norwegowie, tym razem z Cervisiam. Na tym stoisku miałem zaplanowany Imperialny Milk Stout - Pecanisher inspirowany ciastem Pekanowym z orzechami Pekan. Piwo podane było z nalewaka.
*
zawartość alkoholu: 10,0%
ekstrakt: bd
IBU 30
styl: Stout - Imperial
pojemność: 75ml
web: www.cervisiam.no
Barwa piwa podobna jak u wcześniejszych piw czarna i bez prześwitów. Piwo przykrywa jasno brązowa piana, wysoka i trwała, ładnie oblepia szkło.
W aromacie wanilia, lody śmietankowe, czekolada, kawowe nuty palone i orzechy.
Smak prezentuje się podobnie, jest słodki, jest wanilia, lody, mleczna czekolada i orzechy.
Wysycenie niskie, piwo charakteryzuje duża ilość ciała. Faktura płynu jest gładka, oleista.Bardzo łatwe do picia.
Ocena: 4,0/5
*
Lehe Pruulikoda to estoński przedstawiciel na BlackBeerFest. Tutaj piwo podobnie jak w przypadku Pinty i Cervisiam było z kranu. Imperialny Stout z syropem klonowym i dodatkiem tonki, poddany maturacji w beczkach po rumie. Brzmiało smakowicie.
*
zawartość alkoholu: 10,5%
ekstrakt: bd
styl: Stout - Imperial Flavored
pojemność: 75ml
Płyn barwy czarnej, bez prześwitów. Piana stanowi zaledwie brązowy okrąg.
W aromacie jest kawa, wanilia, suche drewno. W tle delikatnie marcepan.
Smak słodki, zachowuje te same atrybuty co aromat. Jest kawa, nuty wanilii i suchego drewna, jest marcepan i lukrecja.
Bardzo duża ilość ciała, piwo jest ciężkie, o tłustej, oleistej fakturze.
Ocena: 4,0/5
*
Były już browary z Polski, Norwegii, Austrii, z Hiszpanii, był z Estonii to może teraz z Chorwacji. Zmajska Pivovara przywiozła ze sobą lub raczej wystawiła w sobotę trzy swoje piwa. Były to: New World Stout (American Stout), Porter i Barrel 04 (Wild Ale). Wybór był oczywisty, coś innego czyli Wild Ale. Z etykiety tego trunku można było jeszcze wyczytać:
- porter bok beer
- whisky barrel, cacao nibs
- brewer's brett mix
- IBU 32, ABV 6,8%
*
zawartość alkoholu: 6,8%
ekstrakt: bd
IBU 32
styl: Sour / Wild Beer
pojemność: 75ml
Piwo czarne z lekkimi rubinowymi prześwitami. Piana biała, stanowi zaledwie krążek wokół obrzeży kieliszka.
W aromacie winno, są czerwone owoce, lekka nutka funky.
Smak podobnie, winny ze sporą ilością czerwonych owoców, delikatna kwaśność i nuty dzikie kojarzące się z zapachami ze stajni.
Wysycenie średnie, pełnia średnia do wysokiej.
Ocena: 3,8/5
*
Nasz czas na BBF powoli dobiegał końca, przed nami jeszcze dwie godziny w pociągu, a pociągi też jak wiadomo nie jeżdżą co 15 minut. Zatem ostatnia 12-ta próbka i w drogę. Padło na belgijski Alvinne. Tutaj wybrałem Cuvée Freddy Bosbes-Blueberry, czy li wersję Sigma'y dojrzewającą w beczkach po czerwonym winie (Margaix, St-Emilion lub Pomerol) dodatkowo macerowane z borówkami lub jak ktoś woli z jagodami.
*
zawartość alkoholu: 8,0%
ekstrakt: nd
IBU 5
styl: Sour / Wild - Dark
pojemność: 75ml
Piwo czarne, bez prześwitów z białą, wysoką i trwałą pianą.
Aromat: owoce leśne, borówka, czarna porzeczka, aromat niesie ze sobą nuty kwaśne, wytrawne i funky.
Mocno kwaśny smak z mnóstwem owoców leśnych, czerwonych czarnych, jest borówka, czarna porzeczka i wiele innych. Jest owocowo ale i dziko.
Wysycenie średnie podobnie jak ilość ciała.
Ocena: 4,1/5
*
I to by było wszystko jeśli chodzi o piwa, które udało mi się tego dnia skosztować.
Gdyby teraz chcieć podsumować festiwal na podstawie tylko próbowanych piw to można śmiało powiedzieć, że było fantastycznie. Ale tak się niestety ale nieda. Na jakość, klimat i atmosferę festiwalu wpływ mają nie tylko piwa ale i inne drobne rzeczy, tak techniczne jak i organizacyjne. Teraz przechodzę do marudznienia.
Brakowało mi tak jak już wcześniej wspominałem krótkiej informacji o browarach i dostępnych u nich piwach, najlepiej w formie małej broszury.
O tym jakie piwa wystawiane były danego dnia decydował organizator a nie Browar co niekoniecznie pokrywało się z jego koncepcją i zainteresowanych. Ograniczony dostęp do punktów gdzie można by było przepłukać kieliszek, był tylko jeden taki punkt. Od strony technicznej największy minus to oświtlenie hali. To było męczące, ciemno, właściwie w półmroku a do tego ten wszechobecny czerwony kolor świateł przybliżył to miejsce raczej do ciemni fotograficznej lub burdelu. Oczywiście na festiwalu tylko próbujemy piw, próbki są małe, zatem po festiwalu byłoby fajnie nabyć piwa te, które nam najbardziej odpowiadały lub te, ktoŕych ostatecznie nie udało się spróbować. Był sklepik, to duży plus, ale żeby kupić tam piwa festiwalowe ... problem. Zatem po co był ten sklepik? Oczywiście być może tylko się czepiam i są to jedynie drobne potknięcia organizatorów lub próbowanie formuły na kolejne edycje, być może ...
W sumie nie do końca jestem usatysfakcjonowany i nie wiem czy w przyszlym roku, jeśli tylko będzie powtórka będę miał chęci by tu przyjechać.
Na koniec ponownie kilka zdjęć z festiwalu. Za jakość, ta jest kiepska, przepraszam.
Komentarze
Prześlij komentarz